Frydmańskie słowo tygodnia: CHERDYKAĆ SIĘ

Trudno zliczyć, ile razy jako dziecko słyszało się, że należy przestać się cherdykać i zacząć zachowywać się jak przystoi. W przeważającej wręcz większości były to sytuacje, gdzie śmiech zdecydowanie nie był wskazany. Rodzice z reguły mają sposoby na opanowanie swoich dzieci, ale są sytuacje, w których czynność ta staje się trudem daremnym. Na dziecięce wygłupy nie ma większego remedium. Cherdykanie się, z dziecięcego punktu widzenia, zawsze wydawało i nadal wydaje się sprawą wyższej rangi, jakby nieustanne doprowadzanie dziadków i rodzicieli do szewskiej pasji było nieodłącznym elementem codziennej rutyny. Trudno jednak się gniewać – małe łobuzy dziwnym przypadkiem znają najlepsze sposoby na zmiękczenie ludzkiego serca i ostudzenie wzbierającego gniewu starszych. Cóż, bez cherdykania się życie byłoby zdecydowanie mniej ciekawe. Gdzieś tam, w innych miastach czy wioskach dzieci dokuczają, wygłupiają się czy przeszkadzają. A we Frydmanie… się cherdykają.

Marta Jurgowska

Page generated in 0,245 seconds. Stats plugin by www.blog.ca