Frydmańskie słowo tygodnia – wyryftuwany

Wiele można by powiedzieć o człowieku zewsząd szanowanym i powszechnie lubianym. Z pewnością w górnolotnych peanach na cześć takiej osoby nie mogłoby zabraknąć słowa wyryftuwany. Bez wyryftuwanyj baby nie było dobrze prowadzonego gospodarstwa, a bez wyryftuwanego chłopa nigdy nikomu nie szła robota. Ze wszystkich rozchwytywanych i mile widzianych we wsi cech spryt był jedną z tych najważniejszych. Ciężko byłoby sobie wyobrazić dom, w którym zabrakłoby choć jednej wyryftuwanyj osoby. Z pewnością jego mieszkańcy nie cieszyliby się wiejskim uznaniem czy też poważaniem. Można pokusić się o stwierdzenie, że dom bez takiej osoby bardziej byłby godzien pożałowania, niźli jakiejkolwiek uwagi. Cóż więc zrobić? Otóż, przede wszystkim należy unikać wystawiania się na celownik, bo co jak co, ale raz rzucone niepochlebne stwierdzenie z prędkością światła okrąży większość wiejskich domostw, nie pozostawiając na ocenianym lub ocenianej suchej nitki czy późniejszego miejsca na pole ewentualnych popisów (co jest w szczególności niewskazane przy castingach na zięciów czy synowe). Lecz mimo wszystko nie ma powodów do obaw – we Frydmanie wyryftuwanyf nie trzeba ze świecą szukać.

Marta Jurgowska

Page generated in 0,273 seconds. Stats plugin by www.blog.ca